niedziela, 1 marca 2015

9.Dobranoc

*Martina*
Następnego dnia na 13.00 umówiłam się z moim chłopakiem, Mercedes i Ruggero. O 12.30  szykowałam się do wyjścia. Do restauracji przyszłam razem z Jorge, i czekaliśmy na resztę grupy. Przyszli o 12.55. 
-Hej-przywitałam się
-Hej, jak się macie?-zapytała Mercedes.
-Ja znakomicie a ty?
-Lepiej.
Jorge złapał mnie za rękę, gdy akurat wtedy spojrzała na nas Mercedes.
-Czy chcecie nam coś powiedzieć?-zapytała
-Właściwe to tak-odpowiedziałam 
-Jesteśmy razem- powiedział Jorge.
-wow, co za niespodzianka- powiedziała przyjaciółka.
Świętowaliśmy do 18:43, bo jutro jest poniedziałek i musimy iść do pracy.

*PONIEDZIAŁEK*
Wstałam o 6:50,  poszłam do łazienki, wykonałam poranne czynności i, ubrałam się i gotowa zeszłam na dół. Wzięłam do ręki telefon, wybrałam numer do Mercedes. 
.-Hej, przyjedź po mnie o 7.30.-Powiedziałam szybko i rozłączyłam się. Pobiegłam do kuchni, aby zjeść śniadanie. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć z myślą, że po drugiej stronie zastanę Mercedes. Otworzyłam drzwi i na miejscu przyjaciółki zobaczyłam Jorge... Zaraz co?! Jorge, co on robi tak wcześnie u mnie?
-H e j , c o ty  t u t a j r o b i sz?-powiedziałam jąkając się
-Dzwoniłaś, żebym przyjechał. I jestem ale nie pamiętam, żebyśmy się umawiali na 7:30.
-Ale ja dzwoniłam do Mercedes a nie do ciebie.
-Dobra nie będę się kłócił o błahostkę, a mogę wiedzieć po co Mercedes przychodzi do ciebie tak wcześnie??
-Ja i Mechi mamy staż w przedszkolu i mamy tam być na 8:00.
-Ja mogę cię zawieść mała.
-Dzięki, ale umówiłam się z Mercedes, która właśnie idzie.
-Hej, gołąbeczki.-powiedziała ze śmiechem Mechi.
-Hej, my idziemy, a ty Jorge możesz iść, dzięki za fatygę.-powiedziałam i ucałowałam polik Jorge
-O nie, nie, nie Tini ty idziesz ze mną-Powiedział z szerokim uśmiechem Jorge
-Ale...-nie mogłam dokończyć, bo Jorge mi przerwał
-Nie ma żadnego, ale.
-Jorge...-zaczęłam marudzić
-Wiem mam ładne imię, a teraz wsiadaj do auta, ty Mercedes też możesz jechać.
*Martina*
Zgodziłyśmy się i już po 15 minutach byłyśmy w przedszkolu. Pożegnałam się z Jorge całusem i poszłam do pracy.Dzień w przedszkolu był znośny. Nie wiem skąd Jorge wiedział, o której kończę pracę ale cieszyłam się, że po  mnie przyszedł. Poszliśmy do kina, a następnie do restauracji na romantyczną kolację. 

*Następnego dnia*
Dziś rano zadzwoniła do mnie pani Dyrektor, że mamy wolne do końca tygodnia, bo połowa dzieci się pochorowała. Poleżałam w łóżku do 10.00 i postanowiłam zadzwonić do Jorge. 
______________________ROZMOWA TELEFONICZNA___________
-Hej Jorge-przywitałam się z nim
-Hej, stało się coś?-Zapytał
-Nie, ale mam dziś wolne i pomyślałam, że przyjdziesz do mnie-zaproponowałam
-Chciałbym, ale nie mogę, bo jestem w Studio i jak chcesz to ty możesz przyjść...
-Ok, o której mogę przyjść?
-Teraz mam przerwę i za 45 minut...
-Ok, to za 45 min. jestem
-Pa
-pa
________________________KONIEC ROZMOWY_______________
Szybko wstałam i pobiegłam do łazienki. Wykonałam poranne czynności i poszłam się ubrać.  Gotowa zeszłam na dół okazało się, że to wszystko zajęło mi 35 minut. Szybko wzięłam torebkę i kluczyki, i pobiegłam do auta. Po 10 minutach byłam na miejscu. Akurat usłyszałam dzwonek na przerwę. Weszłam do budynku, od razu kierując się do pokoju nauczycielskiego. Zapukałam, a po chwili otworzył mi nie kto inny jak Ruggero.
-Hej Tini-przywitał się ze mną
-Hej jest Jorge?-Zapytałam od razu
-Blanco...Blanco, a tak zaraz przyjdzie, bo skończył zajęcia na dziś
-Ok, dzięki
-Nie ma za co, ale już lecę, bo muszę się jeszcze przygotować, pa-pożegnał się ze mną
-pa-odpowiedziałam po czym czekałam na swojego chłopaka, a on po chwili odszedł. Czekałam chyba 2 minuty i nic. Nagle ktoś zakrył mi oczy, na początku się przestraszyłam, ale po chwili poczułam cudowny zapach perfum, których używa tylko mój chłopak
-Jorge?-Zapytałam, a  on zdjął swoje ręce z moich oczu i musnął mój polik.
-Hej, ja skończyłem już zajęcia możemy iść.
-Poprawka, jechać, jestem samochodem i jedziemy do mnie.
-A, kto tak powiedział?
-Ja
-Ok, ale ja chcę prowadzić
-Dobrze, już dobrze.
Wsiedliśmy do mojego  samochodu i pojechaliśmy do mojego domu. Gdy byliśmy już na miejscu, kazałam Jorge usiąść na kanapie, a sama poszłam do kuchni po wino. Gdy wróciłam do salonu usiadłam obok Jorge, a on nalał nam alkoholu. Włączyliśmy telewizor i oglądaliśmy filmy, pijąc alkohol, śmiejąc się i całując. Gdy była już godzina 23.00 zaproponowałam Jorge, aby został u mnie na noc. Zgodził się. gdy wykonałam wszystkie wieczorne czynności i przebrałam się w piżamę, wróciłam do Jorge. On leżał na łóżku i wpatrywał się w sufit. Położyłam się obok niego, po czym wtuliłam się w jego tors, on objął mnie i mocniej przytulił. Przed spaniem szepnęłam tylko ciche ,,Dobranoc'' i zasnęłam
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 9. Jutro szkoła, więc rozdziały na pewno nie będą tak często :(
                                                                                                                                               Buziaki☻

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz