wtorek, 3 marca 2015

11.Czekam

*Martina*
-Wicedyrektorem jest Ruggero-odpowiedział.
Po tym wyznaniu za murowało mnie. Nie wiedziałam co powiedzieć, a najbardziej ciekawiło mnie to czy Mercedes wie, że jej chłopak jest wicedyrektorem Studio.
*Następnego dnia*
Przez drogę do Studio byłam cały czas zamyślona. Z tych pięknych chwil wyrwał mnie Jorge.
-Kochanie...
-Tak-powiedziałam nadal zamyślona
-Zapytałem, czy jesteś zła, za to, że do razu ci nie powiedziałam .
-Nie, tylko mów mi o takich ważnych sprawach ok?
-Oczywiście-przytulił mnie i kazał usiąść za biurkiem, on dostawił sobie krzesło i zaczął prowadzić lekcję. Gdy od czasu do czasu patrzałam na jego uczniów widziałam, że się na mnie patrzą, a Jorge widząc to pytał ich. Wiem, że Jorge nie powinien tego robić, bo jego uczniowie dostawali przez to jedynki, ale cóż... przecież to Jorge Blanco, on zawsze robi coś inaczej. Moje przemyślenia przerwał dzwonek oznaczający, ze lekcja się skończyła, uczniowie wybiegli, albo wyszli z klasy, a ja w spokoju mogłam porozmawiać z Jorge.
-Kiedy kończysz pracę?-Zapytałam i spojrzałam w oczy mojego chłopaka
-Jeszcze 3 godziny, ale ty możesz iść do Ruggero, bo on ma w sali obok lekcje tańca
-Nie wiem...
-To zależy co ty chcesz robić
-Iść z tobą do domu...
-Ja też, ale już mówiłem mam jeszcze 3 godziny.
-Dobra, ja idę zobaczyć jak Ruggero przygotowuje się do zajęć.
-Ok, ale wrócisz?
-Oczywiście
Musnęłam jeszcze delikatnie jego usta i skierowałam się do sali, gdzie prowadził lekcje chłopak mojej przyjaciółki. Gdy weszłam do sali zobaczyłam,  że Ruggero, akurat się przygotowuje. Ustałam obok biurka i obserwowałam każdy jego ruch. Szczerze spodobał mi się ten taniec. 
-Hej Tini. Co ty tutaj robisz?
-Hej. Przyszłam z Jorge, bo mam razem z Mercedes wolne do końca tygodnia i postanowiłam nie rozpraszać uczniów Jorge, więc przyszłam do ciebie, a tak poza tym fajny układ.
-Aha, dzięki.
-Nie ma za co, mogę zostać na zajęciach?
-Ok, a na ilu godzinach?
-Na jednej, bo po tym Jorge kazał mi wrócić...
Powiedziałam i zaczęliśmy się śmiać.
-Mogę cię o co zapytać?
-O co?
-Czy Mercedes wie, że jesteś wicedyrektorem?
-Nie.-powiedział speszony.-A ty skąd o tym wiesz?
-Jorge mi powiedział. Na początku też nie wiedziałam, że ty i Jorge zarządzacie tym Studio. Wierz mi, powiedz o tym jak najszybciej, sama nie byłam zadowolona z tego, że ukrywał taką ważną wiadomość. Powiesz jej?
-Tak.
-Obiecujesz?
-Tak obiecuję. A teraz usiądź sobie i obserwuj układ, ok?
-Ok
Odpowiedziałam i w tym samym momencie zadzwonił dzwonek, a do klasy weszli uczniowie. Ustawili się i zaczęli tańczyć, bacznie ich obserwowałam i muszę przyznać, że Ruggero to świetny nauczyciel, ale nie dorówna Jorge...Reszta lekcji minęła ciekawie, ale jak tylko usłyszałam dzwonek, pożegnałam się z Ruggero i wróciłam do Jorge.
-Stęskniłam się
Szepnęłam wtulając się w jego tors
-Ja też, a i jak było na zajęciach u Ruggero
Zapytał oddając uścisk
-Muszę przyznać uczy świetnie, ale ty lepiej...
Powiedziałam z uśmiechem, który mój ukochany odwzajemnił.
-Za dwie godziny wracamy do domu, tylko teraz pytanie, do czyjego? Mojego, czy twojego?
-Do...Twojego, ok?
-Ok, a masz ubrania, czy musimy po nie jechać?
-Musimy jechać, bo nie wzięłam żadnych ubrań, ani żadnych kosmetyków.
- A teraz siadaj, zaraz zaczyna się lekcja. 
-Ok, ale pamiętaj potem jedziemy do mnie po rzeczy.
-Pamiętam, pamiętam.
Gdy to powiedział zaczęła się lekcja. Ugh...kolejne 45 minut czekania. Gdy Jorge pisał coś na tablicy, dostałam sms-a, ale na szczęście miałam w kieszeni spodni i był wyciszony. Wyjęłam go i odczytałam treść sms-a.

Od:Mercedes
Idziemy dziś na basen? 

Do: Mercedes
Nie wiem jestem w Studio z Jorge, a potem jadę do niego, ale może...

Od:Mercedes
Plis, nie chce mi się siedzieć w domu...

Do:Mercedes
To idź do Ruggero

Od:Mercedes
Idę, ale z tobą zawsze chodziłam i teraz też chce iść. Możesz zabrać Jorge ;D

Do:Mercedes
Zapytam go i odpiszę ci później ok?

Od:Mercedes
Ok, czekam :)

Schowałam telefon i obserwowałam lekcję. Gdy się skończyła podeszłam do mojego ukochanego.
-Jorge...
Zaczęłam
-Tak?-zapytał
-Chcesz iść dzisiaj ze mną, Ruggero i Mercedes na basen?
Zapytałam nie pewnie
-Jasne
-Ok, to ja napiszę do Mechi, ze się zgodziłeś, i że idziemy.
-Ok
Wyjęłam ponownie telefon i napisałam sms-a do przyjaciółki

Do:Mercedes
Jorge się zgodził i idziemy :)

Od:Mercedes
Ok, ale nie wiem jaki wziąć strój różowy, czy granatowy?

Do:Mercedes
Zdecydowanie różowy.

Od:Mercedes
Dzięki, a o, której idziemy?

Do:Mercedes
O 16? Bo ok. 15 Jorge kończy pracę

Od:Mercedes
Spoczko ;D Spotykamy się na miejscu o 16 ok?

Do:Mercedes
Ok ;D

Nie otrzymałam już żadnej wiadomości, więc schowałam telefon do kieszeni i podeszłam do Jorge, który robił coś w papierach
-O 16 mamy być na miejscu
-Ok, a ty co chcesz robić przez tą ostatnią godzinę w szkole?
-Mogę posiedzieć tu, bo u Ruggero też rozpraszałam uczniów...
Powiedziałam, a on krótko się zaśmiał
-Ok, ale u mnie sieć grzecznie
Pogroził mi palcem,  a ja zaśmiałam się na ten gest
-Dobrze, panie dyrektorze.
Odpowiedziałam i ponownie usiadłam na wygodnym krześle, które znajdowało się za biurkiem. Po chwili zaczęło się ostatnie 45 minut w tym budynku. Czy się cieszę? Szczerze to nie, bo zdążyłam polubić to miejsce. Jorge ma szczęści, że jest dyrektorem w tak cudownym miejscu, ale ja nie zostawiłabym przedszkola. Polubiłam te szkraby, z resztą tak jak one mnie. Moje rozmyślenia przerwał dzwonek, to mi ten czas minął. Razem z Jorge opuściliśmy to miejsce pełne początkujących artystów. Pojechaliśmy do mnie do domu, gdzie zabrałam ubrania na jutro, strój kąpielowy i kosmetyczkę. Gotowa zeszłam na dół, gdzie czekał Jorge. Zakluczyłam dom po czym pojechaliśmy do jego domu. Nim się spostrzegłam była już 15.30. Szybko wzięłam strój kąpielowy i pobiegłam do łazienki. Przebrałam się w niego i zrobiłam wodoodporny makijaż, na to nałożyłam tylko sukienkę. Gotowa wyszłam z wcześniej wymienionego pomieszczenia i zobaczyłam Jorge już przebranego, czyli pewnie ma pod spodem kąpielówki. Postanowiliśmy już wyjeżdżać, bo zegar wskazywał godzinę 15.50. Wsiedliśmy do jego auta i pojechaliśmy na basen. Dojechaliśmy na czas. Ruggero i Mercedes już na nas czekali. Poszłam z przyjaciółką do przebieralni, aby zdjąć sukienkę. A Jorge i Ruggero poszli do drugiej przebieralni. Gdy ja i Mercedes byłyśmy gotowe weszłyśmy na basen. Gdy zobaczyli nas Jorge i Ruggero, zaświeciły im się oczy. Podeszłam do mojego chłopaka i czule go pocałowałam. Weszliśmy do wody. Była dość ciepła. Jorge i Ruggero od razu zaczęli się ,,ścigać'', a ja i Lu pływałyśmy dla relaksu. Gdy płynęłam chwilowo spojrzałam na przyjaciółkę co nie było dobrym pomysłem, bo na kogoś wpadłam. Gdy podniosłam wzrok zatkało mnie nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Stała przede mną osoba, przez, którą uciekałam z mojego rodzinnego kraju, czyli Meksyku, a mianowicie stał przede mną...
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Tam, tam, tam, na kogo wpadła Martina? Dlaczego uciekała z Meksyku? Tego dowiecie się w następnym rozdziale, albo i nie...
                                                                                                                                                    Buziaki☻

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz