*Jorge*
O 8:20 przyszła do mnie Mercedes.
-Ubieraj się i idziemy na policje.
-Ok.
O 9:10 pojechaliśmy na komisariat.
-Dzień dobry.
-Dzień dobry.
-Moją dziewczynę porwał psychopata. On już siedział za to, że bił ją i znęcał się nad nią.
-Chwila. Skąd pan wie, że ją porwano?
-Bo zadzwoniła do mnie i powiedziała, co się stało. Proszę mi pomóc ja na prawdę się o nią boję, Proszę.
-No dobrze, ale musi pan dać sobie założyć podsłuch na telefon.
-Jeżeli to pomoże mojej dziewczynie, to zgadzam się.
-Doskonale, a teraz proszę iść do domu i czekać na policję, która zamontuje podsłuch na telefon.
-Dobrze, dziękuję.
*Martina*
Nie wyspałam się na tym materacu. Ciągle myślę o Jorge, chcę, aby był już obok mnie. Tęsknie za nim. Z rozmyśleń wyrwał mnie Diego.
-Co ci strzeliło do tego twojego pustego łba, aby mówić co się stało.
-Ja w przeciwieństwie do ciebie mam coś w tej głowie.
-Przestaniesz, albo...
-Albo co? Uderzysz mnie?
-Jak się nie uspokoisz to tak.
Nie wytrzymałam i uderzyłam go. Szybko zaczęłam szukać telefony, aby chociaż puścić sygnał. Wybrałam numer do ukochanego, ale wtedy wszedł Diego i uderzył mnie. Potem straciłam przytomność, ale wiem, że zdążyłam puścić sygnał.
*Jorge*
Policja przyszła szybko i tak samo błyskawicznie zamontowali mi podsłuch na telefon. Martwię się o Martinę, co ten psychopata może jej zrobić. Długo czekałem na jakiś sygnał od Martiny, aż nagle usłyszałem sygnał od niej. Policjanci dowiedzieli się, gdzie ten psychopata przetrzymuje moją dziewczynę. Było to pod BA. Natychmiast pojechaliśmy do tego miejsca. Nie wyglądało to za ciekawie było mi smutno, gdy widziałem to miejsce i wyobrażałem sobie jak musi cierpieć przez tego bydlaka. Policja od razu wy warzyła drzwi i aresztowała DIEGO. Ja pobiegłem szukać Martiny. Znalazłem ją w pokoju, w którym nie było okien. Ten widok przeraził mnie. Na starym, podartym materacu znalazłem ukochaną, która miała podbite oko i była nie przytomna. Uklęknąłem obok niej.
-Martina-szepnąłem jej do ucha, i popłynęła mi łza, która spłynęła na policzek, a następnie na jej twarz.
-Jorge...?-szepnęła cicho Martina.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Tam, Tam, Tam. Co się stanie dowiecie się później. A teraz cierpliwie czekajcie na post 17.
Buziaki☻
Bardzo fajne i ładne :D po prostu extra, wezme sie za czytanie innych.
OdpowiedzUsuńPiotrek