czwartek, 26 lutego 2015

2.Spotkanie z Jorge

*Martina*
Byłam zdruzgotana tym co usłyszałam, pierwszy raz ktoś powiedział, że nie ''da się mnie zrozumieć''. Postanowiłam pogadać z przyjaciółką. Zadzwoniłam, ale nie odbierała. Wydało mi się to dziwne, zawsze odbierała telefon. Wtedy zaczęłam się niepokoić, zwłaszcza po tym jak wczoraj w klubie zniknęła bez śladu. Postanowiłam do niej pojechać swoim samochodem. 






Zapukałam do drzwi, ale Mercedes nie otwierała.Nacisnęłam na klamkę, drzwi były o dziwo otwarte.Gdy weszłam do salonu zobaczyłam szokujący widok. Mercedes spała na kanapie z chłopakiem, którego widziałam pierwszy raz. Postanowiłam im nie przeszkadzać , wyszłam. Gdy dojechałam do domu, zostawiłam samochód w garażu i postanowiłam się przejść. Szłam pięknymi uliczkami Buenos Aires, gdy nie spodziewanie zderzyłam się z kimś. Poczułam to samo dotknięcie co wtedy w klubie. Uniosłam głowę i zobaczyłam Jorge. Zaproponowałam kawiarnię, on zgodził się chociaż szczerze w to wątpiłam. Zamówiliśmy kawę.



-Chciałabym cię przeprosić za rano, głupio się zachowałam.-powiedziałam zawstydzona
Jorge nie zdążył nic odpowiedzieć, bo wtedy zadzwonił do mnie telefon. Przeprosiłam go na chwilkę i odebrałam


\
Dzwoniła Mercedes.
_____________ROZMOWA TELEFONICZNA_______________
-Hej, dzwoniłaś, co się stało?
-Hej, chciałam pogadać, ale wygląda na to, że chyba sama dam sobie radę.
-Na pewno nie chcesz pogadać?
-Chyba nie. Zadzwonię jak będę miała sprawę do ciebie. Ok?
-Spoko, będę czekać.
-Na razie.
-Papa
_______________________KONIEC ROZMOWY_____________
Postanowiłam, że nie powiem jej co widziałam. Wróciłam do Jorge , ale jego już nie było. A na karteczce napisał swój numer telefonu i pieniądze za kawę. Zdziwiłam się jego zachowaniem nie znałam go, ale nie wydawał się na takiego. W samotności  spacerowałam po uliczkach BA. Do domu wróciłam o godzinie 18.00. Chciałam zrobić coś do jedzenia gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Okazało się, że to Mercedes.
-Hej,sorry za późną porę, ale muszę pogadać.-powiedziała przyjaciółka
-Hej,nic nie szkodzi wejdź. Napijesz się kawy?
-Nie, możesz mi zrobić herbatę.
-Ok, robi się.
Zaprosiłam ją do kuchni.
-To co to za sprawa, z którą chciałaś zemną pogadać?-zapytałam ciekawa
-Bo ja.....
-Słucham?
-Ja.....
-Co ty?
-Ja CHYBA zakochałam się w takim jednym chłopaku
-Jakim?
-W...Ruggero
-To ten, którego widziałam.....
-Co?! Nie rozumiem?
-Ja byłam u ciebie rano, bo nie odbierałaś telefonów i zaniepokoiłam się, postanowiłam pojechać do ciebie, zobaczyć co się stało i... Dzwoniłam na dzwonek ale nie otwierałaś, więc chwyciłam za klamkę, drzwi były otwarte więc weszłam i w salonie zobaczyłam cię z jakimś chłopakiem.
-Aha, zapomniałam zamknąć drzwi.
-Jesteś zła?
-To nie twoja wina, nie przejmuj się.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest dwójka UDAŁO SIĘ! Trójka może jutro, ale nie wiemy. W każdym bądź razie wrócimy. 
                                                                                                                                                     Buziaki ☻

4 komentarze: