środa, 19 sierpnia 2015

41.DEPRESJA

*2 TYGODNIE PÓŹNIEJ*
*JORGE*
Policja jeszcze nie znalazła Diego. Martina nie chciała iść do psychologa, ale czuję, że będziemy musieli. Ostatnio mało je, bywają dni, kiedy nic nie zje. Zamknęła się w sobie, i czasami nie wychodzi ze sypialni przez cały dzień. To NA PEWNO jest depresja. Nigdy nie widziałem jej w takim stanie. Ja muszę być twardy, ona dała radę, kiedy ja byłem w takim stanie, więc ja też muszę! Boję się o Emilkę, przyzwyczaji się do Diego i będzie bała się do nas wrócić. To będzie jeszcze gorszy cios dla Martiny. Przychodzą do nas przyjaciele, ale nawet Mercedes nie może nic zrobić. Nawet nie zdążyliśmy ochrzcić Emilkę. Nawet nie wiem czy jeszcze będziemy mieli okazję... Nie! Nie mogę tak myśleć! Muszę to przetrwać! A raczej MUSIMY! Muszę się iść przejść.
-Martinko? Kochanie otwórz.-prosiłem błagalnym głosem. Jednak usłuszałem tylko płacz. Zrozumiałem, że na spacer muszę iść sam. Przechodziłem przez park, następnie,gdy przechodziłem przez pasy poczułem tylko lekkie uderzenie...
*MERCEDES*
Idę zobaczyć co słuchać u Jorge. Jestem koło pasów, widzę, że ktoś leży na chodniku. Podchodzę bliżej, i oczom nie wierzę...to JORGE! Od razu zadzwoniłam na pogotowie.
*15 MINUT PÓŹNIEJ*
-Co się stało?-zapytał lekarz
-Nie wiem, przechodziłam i zauwarzyłam Jorge.
-Pani wie jak ma na imię?-zapytał zdziwony lekarz
-Tak, to narzeczony mojej przyjaciółki. Ona kompletnie się załamie. Ogólnie są w ciężkiej sytuacji. Porwali im dziecko, teraz jeszcze ten wypadek...-mówiłam ze łzami
-Przykro mi. Proszę, aby pani przyjaciółka przyjechała do szpitala i podała wszystkie potrzebne dane.
-Dobrze, ale będzie mały problem, bo ona cierpi na depresję i...
-To ewentualnie niech pani przyjedzie.
-Dobrze, dobrze.
Szybko poszłam do domu Martiny.  Zastanawiam się, czy powiedzieć o tym przyjacółce... W  sumie i tak jest w depresji. Chyba już gorzej nie będzie...
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
 Diego musi ich strasznieee nienawidzić. Może nie  tylko Diego ich nie nienawidzi?
Buziaki ☻    

2 komentarze:

  1. No to klops. Teraz jeszcze Jorge? ? Nic tylko siąść i płakać. Zapraszam do mnie. Pozdrawiam Królik! Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Biedna Vilu teraz kompletnie sie załamie nie dość ze dziecko teraz jeszcze leon
    Strasznie mi jej żal;(

    OdpowiedzUsuń