wtorek, 11 sierpnia 2015

36.(...)

*Martina*
O 05:30, obudził mnie płacz Emilki. Poszłam zaspana do jej pokoiku. Po 30 min. wróciłam do sypialni. Położyłam się do łóżka i poczułam, że obok nie ma Jorge. Postanowiłam zejść do kuchni. Tam go nie było, w łazience było zgaszone światło. Zaczęłam zastanawiać się, gdzie jest ukochany. Postanowiłam się napić wody. Skierowałam się do kuchni. Po 10 minutach usłyszałam zamek w drzwiach. Okazało się, że to Jorge.
-Kochanie, gdzie byłeś?-zapytałam.
-Czemu, nie śpisz?
-Mała mnie obudziła. Co tam masz?-powiedziałam, wskazując na reklamówkę.
-Poszedłem, po świeże bułeczki, chciałem ci zrobić śniadanie do łóżka, ale coś mi nie wyszło. 
-Wiesz co... To ja zmykam do łóżka.-powiedziałam, całując go w usta.
-Jutro ty mi robisz śniadanie!-krzyknął Jorge z uśmiechem.
-Bo się zdziwisz.-zadrwiłam.
Dotarłam, do sypialni, położyłam się. Jednak, nie mogłam zasnąć. Zerknęłam na zegarek, była 6:10. Jeszcze trochę ''wierciłam się '' na łóżku, i po 15 min. przysnęłam. Obudził, mnie pocałunek w policzek od ukochanego. 
-Czy ktoś zamawiał śniadanko do łóżka?
-Hymm, nie przypominam sobie, ale z chęcią zjem.
-To życzę smacznego.
-Nie zjesz ze mną?
-Nie mogę, muszę iść do firmy. 
-Ale miałeś iść jutro.
-Tak, miałem, ale jest dziś ważne spotkanie.
-Szkoda.-powiedziałam smutnym głosem.
-Nie smuć się, postaram się wcześnie wrócić.-powiedział i delikatnie musnął moje usta.
-Będę czekać.
-Mam nadzieję.-odpowiedział ukochany.
-Papa.
-Papa.
Zabrałam się do jedzenia śniadanka. Zerknęłam na zegar, była 9:20. Już miałam schodzić po schodach, do kuchni, gdy usłyszałam płacz małej. Poszłam do niej do pokoju. 
*4 godziny później*
Zabrałam się do gotowania obiadu, nagle usłyszałam pukanie do drzwi. 
-Hej Mechi.-przywitałam przyjaciółkę.
-Hej, nie przeszkadzam?
-Nie, wejdź. Napijesz się  czegoś?
-Herbaty.
-Ok. Co u cb. słychać?
-Wszystko dobrze, a u was?
-Też, Jorge przeprosił mnie za swoje zachowanie.
Rozmawiałam z Mercedes dłuugo. Przerwał nam dzwonek do drzwi.
-To pewnie Jorge, otworzę. 
Gdy otworzyłam drzwi, nikogo nie zastałam. Tylko na wycieraczce znalazłam kopertę. Otworzyłam kopertę, a jej treść brzmiała:
PILNUJ SWOJEJ RODZINY, JEŚLI NIE CHCESZ W NAJBLIŻSZYM CZASIE POGRZEBÓW!!
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Pisząc ten post byłyśmy tak trochę śpiące. Oczywiście nie obyło się bez przekręcania wyrazów. Mamy nadzieję, że post się podobał. Żegnamy, i powitamy z nowym postem NIEBAWEM!
                                                                                                                                       Buziaki ☻

1 komentarz:

  1. Cudowny
    Leoś jaki romantyczny
    Śniadanie do łóżka
    Viol trochę zepsuła mi niespodziankę
    Ale to naprawiła
    Przeraziła mnie końcówka
    Mam nadzieje ze nic złego nie stanie sie ani Vilu Leonowi ani Emilce
    Juz czekam na nexta;)
    Mam nadzieje ze sie szybko pojawi:)

    OdpowiedzUsuń