Jesteśmy już na komisariacie policji. Pokazałam im listy, i zdjęcie małej. Przyjęli zgłoszenie. Strasznie się boję o Emilkę, nie mogę powstrzymać łez.
-Kochanie dostałam zdjęcie małej!-powiedziałam lekko zadowolona, że żyje ale z drugiej strony... Wyglądała ona tak:
-Wracamy, trzeba to pokazać policji, słyszałaś co powiedzieli?
-Tak, tak.-mówiłam ze łzami w oczach. Boję się o nią.
*2 GODZINY PÓŹNIEJ*
*MARTINA*
Jesteśmy już w domu. Jestem strasznie zdenerwowana. Mamy założony podsłuch na telefon. Policja próbowała się dowiedzieć z jakiego telefonu wysłano to zdjęcie i gdzie on się znajduje, jednak porywacz zniszczył kartę.
Emilka ma dopiero trzy tygodnie. Jest jeszcze taka mała... Jak Diego może być taki okrutny? Wiem, że to on! Jestem PEWNA! Kiedy nie ma mojej córeczki przy mnie, czuję, że nie mam po co żyć. Jorge też jest ważny, ale to nie jego nosiłam pod sercem... Jestem zrozpaczona.
*JORGE*
Martina jest przybita, ja z resztą też. Moja narzeczona cały czas płacze, nie wiem, jak mam ją uspokajać. Może powinniśmy iść do jakiegoś psychologa? Oby tylko nie skończyło się depresją...
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
I zaczął się dramat... Czy to wszystko dobrze się skoczy? Czy w najbliższym czasie nie będzie żadnych pogrzebów? Na pewno...?
Buziaki ☻
Zajebisty! Biedna Vilu. :(
OdpowiedzUsuńCudowny
OdpowiedzUsuńŻal mi ich;(