czwartek, 10 września 2015

45.Kabaret

*MIESIĄC PÓŹNIEJ*
*MARTINA*
Uczymy małą siedzieć NA RAZIE z oparciem, i kupiliśmy jej skoczka

Dziś Emilka będzie jadła z krzesełka, mieliśmy ją karmić z tego karmić trzy tygodnie wcześniej, ale uznaliśmy, że nie jest na to gotowa. Namówiłam Jorge na zakupy! O 14:00 jedziemy do galerii. Jest godz. 11:20. Wszyscy jemy śniadanko. Moja córeczka świetnie sobie radzi z siedzeniem; Zapowiada się  ciepło. Po posiłku ubrałam się tak:

 Emilkę ubrałam w to:


O 13:55 zaczęliśmy przygotowywać się do wyjazdu. Trzy minuty później ruszyliśmy. Byłam ciekawa co uda mi się ,,upolować'' W drodze Jorge pokazał mi kabaret:



-To nie prawda!-rozbawiona szturchnęłam ukochanego.
-Nie wcale.
-No może trochę... TYLKO 5% to prawda.
-Więcej.
-Nie.
-Tak.
-Nie.
Zaczęliśmy się ,,kłócić''. W końcu narzeczony pocałował mnie w policzek.
-Za co?-zapytałam zdziwiona.
-Na zgodę.-odpowiedział.
Dojechaliśmy do galerii.

*GODZINA 20:40*
*MARTINA*
Zrobiłam dużeee zakupy:

Kupiłam nr. 1-3, 5-7, 10, 12. Buty:

Zestaw:

I ubranka dla mojej córci:

Ja się kąpałam, a Jorge usypiał małą. O godzinie 22:40 wszyscy spaliśmy.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Dziś post nie typowy, bo z filmikiem :D . Mam nadzieję, że się podoba...
Buziaki☻  

2 komentarze: