Bardzo boję się o malutką. Lekarze mówią, że inne dzieci przechodzą to gorzej. Te słowa w ogule mnie nie pocieszają. A na dodatek, wczoraj przyjechało jakieś dziecko chore na sepsę. Leżą w innych salach, ale to i tak mnie nie uspokaja. Najchętniej wzięłabym ją do domu i tam ją leczyła, ale wiem, że tu ma lepszą opiekę. *TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ*( 1.12.)
Mała już wyzdrowiała i wczoraj wróciliśmy do domu. To zdjęcie pokazuje, że w pełni wyzdrowiała:
Moja mała rozrabiaka. I w szpitalu tydzień temu pokazała nam swojego pierwszego ząbka. Jorge ma delegację na wyspy kanarujskie i lecimy z nim. Oglądam hotel na wyspach kanaryjskich. I najpóźniej jutro możemy zacząć się pakować. Z Mechi jesteśmy już umuwieni, że lecą z nami. -Jorge zobacz, jaki znalazłam hotel.-mówiłam pokazująć mu zdjęcia. -Piękny. Wyślij zdj. Ruggero i niech pomyślą. Jak podejmą decyzję, możemy się pakować. Delegacja będzie trwała tydzień. I może dobrze, bo musimy przygotować się do świąt. Wysłałam zdj. do Roggero i czekamy na ich odpowiedź. *30 MINUT PÓŹNIEJ*
-Jorge zgodzili się, możemy zarezerwować pokoje, a oni kupią bilety. Oczywiście potem to wszystko uregulujemy. -To świetnie! I tak za to wszystko będziemy płacić 50% taniej. -To zaraz zadzwonię to niej i pogadamy. -Oki, a ja zajmę się małą. -Dziękuję.-ucałowałam jego policzek, i poszłam do sypialni. 2 godz. później Z Mechi mamy wszystko ustalone. Jutro o 11:30 mamy samolot na Gran Canarię! Bez pośpiechu pakuję Emilkę. Zaczęłam od niej, bo jest najbardziej pracochłonne. -Kochanie, na ten tydzień to mi jej ubranek braknie.-uśmiechnęłam się. -Ile ty jej tych cuchów bierzesz?-zapytał rozbawiony. -Tyle ile trzeba. Może ty też zaczął być się pakować? -Ja się spakuję wieczorem. Dużo czasu nie potrzebuję. -Jak chcesz... WIECZÓR godz. 20:30 Małą spakowałam w dwie mniejsze walizki i tę torbę:
Ja zmieściłam się w tych dwóch mniejszych walizkach: Jorge w tą jedną większą: -Jak się chce to się potrafi.-powiedział Jorge zapinająć walizkę. Spokojnie odetchnęłam, wzięłam małą i poszłam ją wykąpać.
*2 GODZINY PÓŹNIEJ*
Leżę sobie w sypialni i piszę z Mechi. Zaraz idę spać, że by nie zaspać na samolot. ♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥ Czy Martina i Jorge bez większych problemów polecą na delegację? Czytajcie a się dowiecie. Przypominamy, że możecie zadawać nam pytania.
PS. Przez następne kilka dni nie będzie postów, bo mam problemy z internetem.
4 KOMY= NEXT
Buziaki ☻
Cudooo 😀
OdpowiedzUsuńCudo- chcę next :D
OdpowiedzUsuńZajebiste
OdpowiedzUsuńChcę już next- cudo brak słów
OdpowiedzUsuń