*2 miesiące później*
*Mercedes*
Jestem już w 5 miesiącu. Jestem bardzo szczęśliwa. Ruggero obstawia, że to dziewczynka, ja uważam, że to będzie chłopiec. Czuję się dobrze. Za 4 miesiące nasze życie całkiem się zmieni. Trochę się boję, ale Ruggero mówi, że sobie poradzimy. Wierzę mu.
*Martina*
Powoli tracę nadzieję na to, że Jorge jeszcze się obudzi. Ostatnio źle się czuję. Martwię się, że mogę być... Nie to tylko moje podejrzenia. Muszę zrobić badania.
*2 godziny później*
*Martina*
Jestem załamana. Lekarz potwierdził moje podejrzenia. Siedzę przy łóżku ukochanego.
-Kochanie, obudź się.-szepnęłam do niego.-Jorge jestem..., jestem w ciąży. Musisz się obudzić, ja nie dam rady sobie sama.-po raz kolejny szepnęłam do niego i się rozpłakałam.
Gdy ochłonęłam podeszłam do niego. Chwilkę się wahałam, ale postanowiłam go pocałować.
Ku mojemu zdziwieniu otworzył oczy.
-Czy to prawda?-powiedział cicho Jorge.
-Tak. Cieszysz się?-zapytałam z łzami w oczach.
-Bardzo.
-Pójdę zawiadomić lekarza.
Wstałam z łóżka, gdy chwycił mnie za rękę.
-Zostań, proszę.-powiedział.
-Dobrze.-odpowiedziałam.
*3 godziny później*
Rozmawialiśmy z Jorge bardzo długo. Opowiedziałam Jorge o ciąży Mercedes i mojej.
-Kochanie a który to miesiąc?-zapytał.
-Trzeci.
-Chłopiec czy dziewczynka?
-Nie wiem. Jeszcze jest za wcześnie, żeby powiedzieć.
-O! Pan Jorge się obudził.-powiedział lekarz.
Ja odwróciłam się do chłopaka i zrobiłam minę w stylu ,,OMG'' Jorge się uśmiechnął. Doktor jeszcze się 5 min. pokręcił po sali i wyszedł.
-Co się stało?-zapytał
-To był ten lekarz, który przyjął Mercedes. Nie lubię go.
-Ja też nie.-powiedział chłopak.
*1 miesiąc później*
Jorge tydzień temu wyszedł ze szpitala. Postanowiliśmy, że zrobimy tak jak moja przyjaciółka, czyli chcemy mieć niespodziankę z płcią. Jorge czuje się znakomicie. Bardzo się cieszy, ja zresztą też. To zdjęcie zrobiliśmy kilka dni po wyjściu ze szpitala na spacerze. Nie widać po mnie, że jestem w 4 miesiącu ciąży.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Mamy 2 ciąże. Macie tutaj śmieszne połączenia. Piszcie w komentarzach co wam wyszło.
Mi, czyli Natce Blanco wyszło: Leon zakochał się, bo smerfy jemu kazały.
A mojej przyjaciółce, z którą piszę: Violetta poszła na zakupy, bo by ją zjedli.
Buziaki☻