*Martina*
Zdziwiona oddałam pocałunek, ale po chwili się opamiętałam i oderwałam się od niego, uciekłam. Gdy wróciłam do domu zaczęłam płakać, byłam zła, że tak go potraktowałam.
*Sobota*
Sobotę zaczęłam w złym humorze. Zadzwoniłam do Mercedes.
__________________________ROZMOWA TELEFONICZNA___
-Masz czas się dzisiaj spotkać?-zapytałam prawie płacząc
-Tak a co się stało?
-Nic muszę z kimś pogadać.
-Ok to o której mam być?
-Najlepiej teraz, jeżeli to nie problem?
-Nie, nie za chwilkę będę.
_____________________________KONIEC __________________
Po 30 mim przyjaciółka była u mnie.
-Co się stało, że chcesz ze mną pilnie pogadać?-zapytała
-Bo ja...c-h-y-b-a się z-a-k-o-ch-a-ł-a-m.-odpowiedziałam jąkają się
-To znakomicie!-krzyknęła
-No nie wiem.-powiedziałam nie pewnie
-Czego ty nie wiesz, ja się cieszę, że tobie też się układa.-prawie krzyknęła
-Ale nie za dobrze zaczęłam z nim znajomość.-powiedziałam spokojnym głosem
-O co poszło?-
-Nie ważne jak ci opowiem to weźmiesz mnie za wariatkę.
-Czy ja cię kiedyś wyśmiałam?
-Nie.
-No więc.
-Zrobiłam mu awanturę i to kilka razy, bo w piątek tydzień temu go poznałam i rano była pierwsza awantura, i wczoraj koło domu jak wracałam z imprezy.
-Oj, to faktycznie TROCHĘ ci nie poszło.
-Ale to nie koniec.
-Mam się bać?-powiedziała z uśmiechem
-Nie-odpowiedziałam w lekkim śmiechu-Ale...
-CO?!
-Wczoraj jak się z nim kłóciłam to...
-No powiedź wreszcie.
-Pocałowaliśmy się.
-Uł, no to faktycznie kiepska sprawa, ale myślę, że skoro się zakochałaś to powinnaś z nim pogadać i wszystko mu powiedzieć. Wiem to nie będzie łatwe ale skoro to miłość to warto zaryzykować nie prawda?
-Masz racę pogadam z nim.
-No to trzymam kciuki, sorki, ale umówiłam się na 11 z Ruggero i wiesz...
-Tak wiem leć i baw się dobrze.
-Głowa do góry i powodzenia, na razie
westchnęłam i powiedziałam
-No na razie.
Po tej rozmowie poczułam się lepiej i postanowiłam spotkać się z Jorge.
__ROZMOWA TELEFONICZNA__________________________
-Hej, to ja Martina możesz rozmawiać?-spytałam zawstydzona
-Hej, no mam ale po co, żeby zrobić mi kolejne awantury?-powiedział zdenerwowany
-Nie, chcę się spotkać i pogadać, żeby to wyjaśnić.-oznajmiłam ze spokojem
-No dobra kiedy, gdzie i o której?
-Za pół godziny w tej kawiarni co przed tem ok?
-Dobra to jesteśmy umówieni.
-Super, to papa.
-Na razie.
__KONIEC______________________________________________
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
O tym jak przebiegła i jak się skończyła rozmowa między Martiną a Jorge dowiecie się w następnej części
Buziaki ☻
sobota, 28 lutego 2015
6.Niespodziewany...
*Martina*
Dotarliśmy do kawiarni o 17:30.
-No to jak poznałaś mojego przyjaciela?-zapytał Ruggero
-W klubie, na drinku
-A szczegółowo?-zapytali chórem Mercedes i Ruggero
-No, zaproponował drinka, potem zatańczyliśmy, potem znów wypiliśmy kilka drinków, a skończyło się u mnie w domu.
-OOO - Powiedziała Mercedes
-Nie, nie, nie. Do niczego nie doszło ale ty...
-Ej.
-No to opowiedz jak ty poznałaś Ruggeero
-My poznaliśmy się podobnie jak wy. I chcieliśmy by wam coś powiedzieć-oznajmiła tajemniczo przyjaciółka
-Zostaliśmy...-ja pomyślałam w pierwszej chwili, że chce powiedzieć rodzicami ale...
-...PARĄ-krzyknęli Mercedes i Ruggero
*Martina*
Po tej wiadomości poszliśmy pogratulować zakochonym.
-Gratuluję, miałam nadzieję, że coś z tego wyjdzie i... nie pomyliłam się. Gratuluję-powiedziałam do Mercedes.
Potem poszliśmy to uczcić, ale ja wypiłam tylko jednego drinka. O 19:00 zbierałam się do domu.
-Już będziesz iść?-zapytała przyjaciółka
-Tak- odpowiedziałam
-No proszę zastań jeszcze-prosiła
-Sorry, ale nie mam ochoty, przepraszam.
I wyszłam. Koło domu miałam wrażenie, że ktoś mnie śledzi. Gwałtowie się odwróciłam, ale nikogo nie było. Odwróciłam się aby iść dalej i...
-Chcesz, żebym zawału dostała- zapytałam
-Nie, chciałem...-powiedział Jorge
-Ty zawsze coś chcesz. Zrobić mi niespodziankę, spotkać się ze mną a potem co znowu wyjdę na chwilkę a ty zwiejesz jak tchórz?-powiedziałam zdenerwowana
-O co Ci znowu chodzi?- zapytał równie zdenerwowany
-O kawiarnię, reset mózgu miałeś czy co?- krzyknęłam
-O to ci chodzi, ale napisałem, że mam coś do załatwienia i za 30 min. będę spowrotem miałaś czekać.-powiedział spokojniej
-Był tylko numer telefonu i kasa za kawę nigdzie nie było takiej wiadomości.-miałam lekko podniesiony głos
-Masz tę kartkę z numerem przy sobie?
-Tak a po co ci ona?-zapytałam ciekawa
-Daj to się przekonasz.
-Masz,proszę.
Jorge otworzył kartkę(bo była zgęta)i... rzeczywiście była tam ta wiadomość.
-Przepraszam- powiedziałam zawstydzona
-Wiesz co...
Jorge nie dokończył swojej wypowiedzi tylko...POCAŁOWAŁ MNIE ♥
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 6. Mamy nadzieję, ze się podoba ☺
Buziaki☻
Dotarliśmy do kawiarni o 17:30.
-No to jak poznałaś mojego przyjaciela?-zapytał Ruggero
-W klubie, na drinku
-A szczegółowo?-zapytali chórem Mercedes i Ruggero
-No, zaproponował drinka, potem zatańczyliśmy, potem znów wypiliśmy kilka drinków, a skończyło się u mnie w domu.
-OOO - Powiedziała Mercedes
-Nie, nie, nie. Do niczego nie doszło ale ty...
-Ej.
-No to opowiedz jak ty poznałaś Ruggeero
-My poznaliśmy się podobnie jak wy. I chcieliśmy by wam coś powiedzieć-oznajmiła tajemniczo przyjaciółka
-Zostaliśmy...-ja pomyślałam w pierwszej chwili, że chce powiedzieć rodzicami ale...
-...PARĄ-krzyknęli Mercedes i Ruggero
*Martina*
Po tej wiadomości poszliśmy pogratulować zakochonym.
-Gratuluję, miałam nadzieję, że coś z tego wyjdzie i... nie pomyliłam się. Gratuluję-powiedziałam do Mercedes.
Potem poszliśmy to uczcić, ale ja wypiłam tylko jednego drinka. O 19:00 zbierałam się do domu.
-Już będziesz iść?-zapytała przyjaciółka
-Tak- odpowiedziałam
-No proszę zastań jeszcze-prosiła
-Sorry, ale nie mam ochoty, przepraszam.
I wyszłam. Koło domu miałam wrażenie, że ktoś mnie śledzi. Gwałtowie się odwróciłam, ale nikogo nie było. Odwróciłam się aby iść dalej i...
-Chcesz, żebym zawału dostała- zapytałam
-Nie, chciałem...-powiedział Jorge
-Ty zawsze coś chcesz. Zrobić mi niespodziankę, spotkać się ze mną a potem co znowu wyjdę na chwilkę a ty zwiejesz jak tchórz?-powiedziałam zdenerwowana
-O co Ci znowu chodzi?- zapytał równie zdenerwowany
-O kawiarnię, reset mózgu miałeś czy co?- krzyknęłam
-O to ci chodzi, ale napisałem, że mam coś do załatwienia i za 30 min. będę spowrotem miałaś czekać.-powiedział spokojniej
-Był tylko numer telefonu i kasa za kawę nigdzie nie było takiej wiadomości.-miałam lekko podniesiony głos
-Masz tę kartkę z numerem przy sobie?
-Tak a po co ci ona?-zapytałam ciekawa
-Daj to się przekonasz.
-Masz,proszę.
Jorge otworzył kartkę(bo była zgęta)i... rzeczywiście była tam ta wiadomość.
-Przepraszam- powiedziałam zawstydzona
-Wiesz co...
Jorge nie dokończył swojej wypowiedzi tylko...POCAŁOWAŁ MNIE ♥
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 6. Mamy nadzieję, ze się podoba ☺
Buziaki☻
5.Zaskoczenie
*CZWARTEK*
*Martina*
Zadzwoniła do mnie dyrektorka, że jutro mamy wolne, bo przyjeżdżam jakaś kontrola. Gdy dyrektorka się rozłączyła zadzwoniła do mnie Mercedes i powiedziała, że już zdrowieje, i że ten Ruggero zaprasza ją na siłownie, a ona nie chce iść sama i idę z nią. Zgodziłam się.
*PIĄTEK*
Wstałam o 09:00 i zastanawiałam się co ja mam robić przez resztę dnia? Już wiem zadzwonię do Lodo, była moją przyjaciółką za czasów studiów.
____ROZMOWA TELEFONICZNA_____________________
-Lodo?-Zapytałam
-Tak, a kto mówi?-Zapytała, no tak długo się nie widziałyśmy
-Martina-Odpowiedziałam
-Tini!!!!-pisnęła
-Masz dziś czas, żeby się spotkać?-Zapytałam prosto z mostu
-Bardzo bym chciała, ale nie mogę, bo umówiłam się z producentem na spotkanie-A no tak jest piosenkarką
-Ok, to kiedy indziej, chociaż tyle dobrze, że porozmawiałyśmy
-No, muszę kończyć pa
-Pa
_____KONIEC ROZMOWY__________________________
Do kogo ja mam teraz niby zadzwonić? Już wiem do Alby. Z nią także nie widziałam się długo.
_________ROZMOWA TELEFONICZNA________________
-Halo?-Zapytała
-Alba?-Zapytałam
-Tak, a kto mówi?
-Martina.
-Stoessel?
-Tak
-Tinka! Co porabiasz?
-A wiesz mam staż w przedszkolu i dalej mieszkam w BA.
-Ja jestem photo modelką i też mieszkam w BA.
-Może spotkamy się w tej kawiarni w centrum?
-Jasne...o...13?
-Tak, powinnam zdążyć
-Ok to do zobaczenia
-Do zobaczenia
___KONIEC ROZMOWY____________________________
Jest 12, więc powinnam zdążyć. Pędem pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się, pomalowałam, uczesałam i gotowa wyszłam z łazienki. Mój zegar wskazywał godzinę 12.40. Wzięłam kluczyki i torebkę, zakluczyłam dom i wsiadłam do auta. Pojechałam do centrum. O 12.50 byłam na miejscu. Zamówiłam sobie herbatę i czekałam na Albę. Która także zjawiła się przed czasem.
-Tinka!-pisnęła
-Alba!-również pisnęłam
-Jak ty się zmieniłaś-powiedziała oglądając mnie
-Ty też, ja za czasów szkoły nie pomyślałabym, że ty zostaniesz modelką.
-No właśnie ja też-odpowiedziała.
Posiedziałyśmy i porozmawiałyśmy, ale po godzinie musiałam się zbierać, bo przypomniałam sobie o siłowni. Gdy wróciłam do domu, wzięłam sportową torbę, spakowałam do niej leginsy 3/4, bluzkę odkrywającą pępek i trampki. Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi. Była to Mercedes.
-Hej Tini!-Pisnęła na mój widok
-Hej Mechi idziemy?-Zapytałam
-Tak-Zgodziła się i wyszłyśmy. Po 10 min byłyśmy na miejscu. Przebrałyśmy się czekałyśmy na Ruggero. Gdy przyszedł zamurowało mnie, bo przyszedł z Jorge.
-Hej dziewczyny, poznajcie Jorge-zapoznał nas sobie nie świadomy, że się znamy
-Ja go znam-powiedziałam cicho
-Skąd-Zapytał z ciekawością chłopak gdy usłyszał mój prawie szept
-Długa historia...proponuję się spotkać i opowiem wam wszystko po kolei. Co wy na to?
-To dobry pomysł, sama jestem ciekawa.-Odpowiedziała Mercedes
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 5, ale 6 nie wiemy kiedy, bo ferie się kończą i na 100% nie będzie tak często :(
Buziaki☻
*Martina*
Zadzwoniła do mnie dyrektorka, że jutro mamy wolne, bo przyjeżdżam jakaś kontrola. Gdy dyrektorka się rozłączyła zadzwoniła do mnie Mercedes i powiedziała, że już zdrowieje, i że ten Ruggero zaprasza ją na siłownie, a ona nie chce iść sama i idę z nią. Zgodziłam się.
*PIĄTEK*
Wstałam o 09:00 i zastanawiałam się co ja mam robić przez resztę dnia? Już wiem zadzwonię do Lodo, była moją przyjaciółką za czasów studiów.
____ROZMOWA TELEFONICZNA_____________________
-Lodo?-Zapytałam
-Tak, a kto mówi?-Zapytała, no tak długo się nie widziałyśmy
-Martina-Odpowiedziałam
-Tini!!!!-pisnęła
-Masz dziś czas, żeby się spotkać?-Zapytałam prosto z mostu
-Bardzo bym chciała, ale nie mogę, bo umówiłam się z producentem na spotkanie-A no tak jest piosenkarką
-Ok, to kiedy indziej, chociaż tyle dobrze, że porozmawiałyśmy
-No, muszę kończyć pa
-Pa
_____KONIEC ROZMOWY__________________________
Do kogo ja mam teraz niby zadzwonić? Już wiem do Alby. Z nią także nie widziałam się długo.
_________ROZMOWA TELEFONICZNA________________
-Halo?-Zapytała
-Alba?-Zapytałam
-Tak, a kto mówi?
-Martina.
-Stoessel?
-Tak
-Tinka! Co porabiasz?
-A wiesz mam staż w przedszkolu i dalej mieszkam w BA.
-Ja jestem photo modelką i też mieszkam w BA.
-Może spotkamy się w tej kawiarni w centrum?
-Jasne...o...13?
-Tak, powinnam zdążyć
-Ok to do zobaczenia
-Do zobaczenia
___KONIEC ROZMOWY____________________________
Jest 12, więc powinnam zdążyć. Pędem pobiegłam do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, przebrałam się, pomalowałam, uczesałam i gotowa wyszłam z łazienki. Mój zegar wskazywał godzinę 12.40. Wzięłam kluczyki i torebkę, zakluczyłam dom i wsiadłam do auta. Pojechałam do centrum. O 12.50 byłam na miejscu. Zamówiłam sobie herbatę i czekałam na Albę. Która także zjawiła się przed czasem.
-Tinka!-pisnęła
-Alba!-również pisnęłam
-Jak ty się zmieniłaś-powiedziała oglądając mnie
-Ty też, ja za czasów szkoły nie pomyślałabym, że ty zostaniesz modelką.
-No właśnie ja też-odpowiedziała.
Posiedziałyśmy i porozmawiałyśmy, ale po godzinie musiałam się zbierać, bo przypomniałam sobie o siłowni. Gdy wróciłam do domu, wzięłam sportową torbę, spakowałam do niej leginsy 3/4, bluzkę odkrywającą pępek i trampki. Gdy skończyłam usłyszałam dzwonek do drzwi. Była to Mercedes.
-Hej Tini!-Pisnęła na mój widok
-Hej Mechi idziemy?-Zapytałam
-Tak-Zgodziła się i wyszłyśmy. Po 10 min byłyśmy na miejscu. Przebrałyśmy się czekałyśmy na Ruggero. Gdy przyszedł zamurowało mnie, bo przyszedł z Jorge.
-Hej dziewczyny, poznajcie Jorge-zapoznał nas sobie nie świadomy, że się znamy
-Ja go znam-powiedziałam cicho
-Skąd-Zapytał z ciekawością chłopak gdy usłyszał mój prawie szept
-Długa historia...proponuję się spotkać i opowiem wam wszystko po kolei. Co wy na to?
-To dobry pomysł, sama jestem ciekawa.-Odpowiedziała Mercedes
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 5, ale 6 nie wiemy kiedy, bo ferie się kończą i na 100% nie będzie tak często :(
Buziaki☻
4 Nuda
*Martina*
Mercedes w pracy będzie dopiero w poniedziałek. Szkoda, bo bez niej na stażu jest NUDNO! Wytrzymam ten piątek bez niej. Zadzwoniłam do niej w przerwie.
ROZMOWA TELEFONICZNA__
-No hej, jak tam zdrowie?-zapytałam
-Lepiej, dzięki.-odpowiedziała
-Może do ciebie wpadnę o 16:30, co ty na to?
-Czemu nie pogadamy sobie, trochę nudno tak samej siedzieć w domu.
-Ok. będę kończyć, bo się przerwa kończy.
-Dobra będę czekać na Ciebie. Pa pa pa.
-No papa.
___KONIEC
Po rozmowie z przyjaciółką reszta pracy minęła nawet spokojnie. O umówionej porze poszłam do Mercedes.
-Hej, napijesz się kawy?-zapytała
-Chętnie.-odpowiedziałam
-Jak w pracy?
-A nawet znośnie ale... brakuje tam ciebie. Dzieci pytają co się z tobą dzieje, czemu tak długo Cię nie ma i tak dalej. Polubili cię.
-A ciekawe co by mówili gdyby ciebie tak długo nie było;) Ciebie też polubili.
-Masz rację:) A powiedz jak tam z tym twoim nowym chłopakiem?
-Nie kontaktowaliśmy się ostatnio, ale myślę, że z tego coś będzie.
-Mam nadzieję, że będziesz z nim szczęśliwa.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 4
Buziaki☻
Mercedes w pracy będzie dopiero w poniedziałek. Szkoda, bo bez niej na stażu jest NUDNO! Wytrzymam ten piątek bez niej. Zadzwoniłam do niej w przerwie.
ROZMOWA TELEFONICZNA__
-No hej, jak tam zdrowie?-zapytałam
-Lepiej, dzięki.-odpowiedziała
-Może do ciebie wpadnę o 16:30, co ty na to?
-Czemu nie pogadamy sobie, trochę nudno tak samej siedzieć w domu.
-Ok. będę kończyć, bo się przerwa kończy.
-Dobra będę czekać na Ciebie. Pa pa pa.
-No papa.
___KONIEC
Po rozmowie z przyjaciółką reszta pracy minęła nawet spokojnie. O umówionej porze poszłam do Mercedes.
-Hej, napijesz się kawy?-zapytała
-Chętnie.-odpowiedziałam
-Jak w pracy?
-A nawet znośnie ale... brakuje tam ciebie. Dzieci pytają co się z tobą dzieje, czemu tak długo Cię nie ma i tak dalej. Polubili cię.
-A ciekawe co by mówili gdyby ciebie tak długo nie było;) Ciebie też polubili.
-Masz rację:) A powiedz jak tam z tym twoim nowym chłopakiem?
-Nie kontaktowaliśmy się ostatnio, ale myślę, że z tego coś będzie.
-Mam nadzieję, że będziesz z nim szczęśliwa.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 4
Buziaki☻
3. Mercedes chora
*Martina*
Z Mercedes gadałyśmy do 23.00. Zaproponowałam, żeby zanocowała u mnie, zgodziła się. Rano, gdy schodziłam na dół, Mercedes już nie spała i robiła śniadanie.
-Hej kawy?-Zapytała przyjaciółka.
-Chętnie. Jak się spało?
-Dobrze.
Po krótkiej rozmowie poszłam si ubrać, gdy wróciłam do kuchni, na stole było śniadanie z kawą. Po zjedzeniu pierwszego posiłku, pojechałyśmy do Mercedes, aby przebrała się w inne ubrania. Następnie poszłyśmy do kawiarni, gdzie siedziałyśmy około dwóch godzin. Potem wybrałyśmy się do parku. Było bardzo słonecznie. Po mieście plotkując chodziłyśmy około pięciu godzin. O 19.00 rozeszłyśmy się do domów. Zmęczona niedzielnym dniem, wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać, bo przecież muszę iść jutro do pracy.
*Następnego dnia*
Wstałam o 6.50, do 8.00 miałam dużo czasu. Do przedszkola razem z Mercedes dotarłyśmy o 7.50. Miałyśmy małe kłopoty z dziećmi, ale dałyśmy radę. Do domu szłam pieszo, bo była znakomita pogoda na spacerek. Po drodze spotkałam Jorge, nie byłam zadowolona z tego spotkania, ale trudno los tak chciał. Nie rozmawiałam z nim po tym jak uciekł z kawiarni... Pierwszy raz spotkałam się z kimś takim, jestem na niego zła, że tak mnie potraktował. Wyminęłam go i ruszyłam do domu.
*Wtorek*
Spóźniłam się do pracy, a to wszystko przez to, że zapomniałam ustawić budzika. Obudziła mnie przyjaciółka, która zadzwoniła do mnie na telefon, że dzisiaj ma wolne, ponieważ miała wizytę u dentysty. A ja spóźniłam się o dobre 30 minut.Pani dyrektor powiedziała, że jeśli jeszcze raz coś takiego się powtórzy to mogę zapomnieć o stażu w tym przedszkolu, a ja przecież bardzo lubię dzieci i to przedszkole. Postanowiłam, że po powrocie do domu nastawię budzik.
*Środa*
Środa 13 to zawsze najgorszy dzień w moim życiu, zawsze wtedy mam same problemy. W przedszkolu nie dawałam sobie rady z maluchami, bo po pierwsze byłam sama, Mercedes znowu nie pojawiła się w pracy, bo jest przeziębiona, a po drugie wstałam dziś ,,lewą nogą''. Ogólnie cały dzień to beznadzieja. Prawie potrącił by mnie samochód. Pogoda też brzydka, padało i było szaro. Moje myśli, krążą wokół Jorge mimo, że go nie na widzę.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 3!
Buziaki☻
Z Mercedes gadałyśmy do 23.00. Zaproponowałam, żeby zanocowała u mnie, zgodziła się. Rano, gdy schodziłam na dół, Mercedes już nie spała i robiła śniadanie.
-Hej kawy?-Zapytała przyjaciółka.
-Chętnie. Jak się spało?
-Dobrze.
Po krótkiej rozmowie poszłam si ubrać, gdy wróciłam do kuchni, na stole było śniadanie z kawą. Po zjedzeniu pierwszego posiłku, pojechałyśmy do Mercedes, aby przebrała się w inne ubrania. Następnie poszłyśmy do kawiarni, gdzie siedziałyśmy około dwóch godzin. Potem wybrałyśmy się do parku. Było bardzo słonecznie. Po mieście plotkując chodziłyśmy około pięciu godzin. O 19.00 rozeszłyśmy się do domów. Zmęczona niedzielnym dniem, wzięłam szybki prysznic i położyłam się spać, bo przecież muszę iść jutro do pracy.
*Następnego dnia*
Wstałam o 6.50, do 8.00 miałam dużo czasu. Do przedszkola razem z Mercedes dotarłyśmy o 7.50. Miałyśmy małe kłopoty z dziećmi, ale dałyśmy radę. Do domu szłam pieszo, bo była znakomita pogoda na spacerek. Po drodze spotkałam Jorge, nie byłam zadowolona z tego spotkania, ale trudno los tak chciał. Nie rozmawiałam z nim po tym jak uciekł z kawiarni... Pierwszy raz spotkałam się z kimś takim, jestem na niego zła, że tak mnie potraktował. Wyminęłam go i ruszyłam do domu.
*Wtorek*
Spóźniłam się do pracy, a to wszystko przez to, że zapomniałam ustawić budzika. Obudziła mnie przyjaciółka, która zadzwoniła do mnie na telefon, że dzisiaj ma wolne, ponieważ miała wizytę u dentysty. A ja spóźniłam się o dobre 30 minut.Pani dyrektor powiedziała, że jeśli jeszcze raz coś takiego się powtórzy to mogę zapomnieć o stażu w tym przedszkolu, a ja przecież bardzo lubię dzieci i to przedszkole. Postanowiłam, że po powrocie do domu nastawię budzik.
*Środa*
Środa 13 to zawsze najgorszy dzień w moim życiu, zawsze wtedy mam same problemy. W przedszkolu nie dawałam sobie rady z maluchami, bo po pierwsze byłam sama, Mercedes znowu nie pojawiła się w pracy, bo jest przeziębiona, a po drugie wstałam dziś ,,lewą nogą''. Ogólnie cały dzień to beznadzieja. Prawie potrącił by mnie samochód. Pogoda też brzydka, padało i było szaro. Moje myśli, krążą wokół Jorge mimo, że go nie na widzę.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest 3!
Buziaki☻
czwartek, 26 lutego 2015
2.Spotkanie z Jorge
*Martina*
Byłam zdruzgotana tym co usłyszałam, pierwszy raz ktoś powiedział, że nie ''da się mnie zrozumieć''. Postanowiłam pogadać z przyjaciółką. Zadzwoniłam, ale nie odbierała. Wydało mi się to dziwne, zawsze odbierała telefon. Wtedy zaczęłam się niepokoić, zwłaszcza po tym jak wczoraj w klubie zniknęła bez śladu. Postanowiłam do niej pojechać swoim samochodem.
Zapukałam do drzwi, ale Mercedes nie otwierała.Nacisnęłam na klamkę, drzwi były o dziwo otwarte.Gdy weszłam do salonu zobaczyłam szokujący widok. Mercedes spała na kanapie z chłopakiem, którego widziałam pierwszy raz. Postanowiłam im nie przeszkadzać , wyszłam. Gdy dojechałam do domu, zostawiłam samochód w garażu i postanowiłam się przejść. Szłam pięknymi uliczkami Buenos Aires, gdy nie spodziewanie zderzyłam się z kimś. Poczułam to samo dotknięcie co wtedy w klubie. Uniosłam głowę i zobaczyłam Jorge. Zaproponowałam kawiarnię, on zgodził się chociaż szczerze w to wątpiłam. Zamówiliśmy kawę.
-Chciałabym cię przeprosić za rano, głupio się zachowałam.-powiedziałam zawstydzona
Jorge nie zdążył nic odpowiedzieć, bo wtedy zadzwonił do mnie telefon. Przeprosiłam go na chwilkę i odebrałam
Dzwoniła Mercedes.
_____________ROZMOWA TELEFONICZNA_______________
-Hej, dzwoniłaś, co się stało?
-Hej, chciałam pogadać, ale wygląda na to, że chyba sama dam sobie radę.
-Na pewno nie chcesz pogadać?
-Chyba nie. Zadzwonię jak będę miała sprawę do ciebie. Ok?
-Spoko, będę czekać.
-Na razie.
-Papa
_______________________KONIEC ROZMOWY_____________
Postanowiłam, że nie powiem jej co widziałam. Wróciłam do Jorge , ale jego już nie było. A na karteczce napisał swój numer telefonu i pieniądze za kawę. Zdziwiłam się jego zachowaniem nie znałam go, ale nie wydawał się na takiego. W samotności spacerowałam po uliczkach BA. Do domu wróciłam o godzinie 18.00. Chciałam zrobić coś do jedzenia gdy usłyszałam dzwonek do drzwi. Okazało się, że to Mercedes.
-Hej,sorry za późną porę, ale muszę pogadać.-powiedziała przyjaciółka
-Hej,nic nie szkodzi wejdź. Napijesz się kawy?
-Nie, możesz mi zrobić herbatę.
-Ok, robi się.
Zaprosiłam ją do kuchni.
-To co to za sprawa, z którą chciałaś zemną pogadać?-zapytałam ciekawa
-Bo ja.....
-Słucham?
-Ja.....
-Co ty?
-Ja CHYBA zakochałam się w takim jednym chłopaku
-Jakim?
-W...Ruggero
-To ten, którego widziałam.....
-Co?! Nie rozumiem?
-Ja byłam u ciebie rano, bo nie odbierałaś telefonów i zaniepokoiłam się, postanowiłam pojechać do ciebie, zobaczyć co się stało i... Dzwoniłam na dzwonek ale nie otwierałaś, więc chwyciłam za klamkę, drzwi były otwarte więc weszłam i w salonie zobaczyłam cię z jakimś chłopakiem.
-Aha, zapomniałam zamknąć drzwi.
-Jesteś zła?
-To nie twoja wina, nie przejmuj się.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest dwójka UDAŁO SIĘ! Trójka może jutro, ale nie wiemy. W każdym bądź razie wrócimy.
Buziaki ☻
1. Początek znajomości
*Martina*.
Dzień jak co dzień. Wstałam o 6.00, aby zdążyć na 8.00 do pracy. Wzięłam prysznic, ubrałam się w ten zestaw
i wykonałam resztę porannych czynności. Gotowa zeszłam na dół by zjeść śniadanie. Z Mercedes umówiłam się o 7.30, aby po mnie przyjechała do domu. Po wyjściu z domu czekałam na przyjaciółkę, która spóźniała się. Przyjechała za 10 ósma. Szybko wsiadłam do auta przyjaciółki, która była ubrana w to
i ruszyłyśmy w drogę.
-Hej, czemu tak długo cię nie było?-zapytałam ciekawa co ją zatrzymało.
-Hej, zaspałam. Sorry, że tak długo gniewasz się?
-Nie, jedźmy, bo się spóźnimy.
Spóźniłyśmy się o 10 min.Pani Dyrektor, nie była zadowolona z naszego spóźnienia. Od razu zabrałyśmy się do pracy. Dzieciaki ucieszyły się na nasz widok. Reszta godzin w przedszkolu upłynęła spokojnie.Po pracy Mercedes zaproponowała imprezę. Pomyślałam, czemu nie jest przecież jest piątek.Umówiłyśmy się na 19.00 u mnie.Nadeszła 19.00, ubrałam się w to
Dzień jak co dzień. Wstałam o 6.00, aby zdążyć na 8.00 do pracy. Wzięłam prysznic, ubrałam się w ten zestaw
i wykonałam resztę porannych czynności. Gotowa zeszłam na dół by zjeść śniadanie. Z Mercedes umówiłam się o 7.30, aby po mnie przyjechała do domu. Po wyjściu z domu czekałam na przyjaciółkę, która spóźniała się. Przyjechała za 10 ósma. Szybko wsiadłam do auta przyjaciółki, która była ubrana w to
i ruszyłyśmy w drogę.
-Hej, czemu tak długo cię nie było?-zapytałam ciekawa co ją zatrzymało.
-Hej, zaspałam. Sorry, że tak długo gniewasz się?
-Nie, jedźmy, bo się spóźnimy.
Spóźniłyśmy się o 10 min.Pani Dyrektor, nie była zadowolona z naszego spóźnienia. Od razu zabrałyśmy się do pracy. Dzieciaki ucieszyły się na nasz widok. Reszta godzin w przedszkolu upłynęła spokojnie.Po pracy Mercedes zaproponowała imprezę. Pomyślałam, czemu nie jest przecież jest piątek.Umówiłyśmy się na 19.00 u mnie.Nadeszła 19.00, ubrałam się w to
Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi pobiegłam otworzyć. Zobaczyłam Mercedes przepięknie ubraną w to
Zamknęłam drzwi i poszłam do samochodu.Pojechałyśmy do najlepszego klubu w mieście. W klubie było ciemno.Po wypiciu kilku drinków poszłyśmy tańczyć.Nagle poczułam czyjeś ręce na mojej tali, odwróciłam się gwałtownie do tyłu, żeby zobaczyć kto to. O kazało się, że to przystojny szatyn. Zaprosił mnie do tańca, zgodziłam się, ponieważ byłam lekko pijana. Mężczyzna zaproponował drinka.Zamówiłam czerwony a chłopak zielony.
Mercedes gdzieś zgubiła się w klubie, martwiłam się o nią. O 03.30 ja i szatyn wyszliśmy z klubu. Zaproponowałam mu pójście do swojego domu. Normalnie nie znajomych nie zapraszam do domu, ale wtedy byłam pijana i nie wiedziałam co robię.
*Następnego dnia*
Obudziłam się przytulona do nieznajomego, na szczęście byliśmy ubrani, wiedziałam od razu , że do niczego nie doszło. Natychmiast poszłam do łazienki, aby się odświeżyć. Ubrałam się w to :
Gdy wyszłam, z zaparowanego pomieszczenia zobaczyłam, że w sypialni nie ma szatyna. Ucieszyłam się,ale w tej samej chwili wszedł ze śniadaniem i z kawą ten sam człowiek.
Po zjedzeniu śniadania zapytałam nie znajomego:
-Jak masz na imię?
-Jorge a ty?
-Martina.
-Ładne imię.
-Dlaczego grzebałeś mi po szafkach i w lodówce?
-Chciałem Ci zrobić niespodziankę.
-Śniadanie było dobre a teraz idź do domu, nie chcę cię na razie oglądać!-krzyknęłam
-Dlaczego? Co ja ci zrobiłem?-zapytał
-Ty się jeszcze pytasz? Wprosiłeś się do mojego domu.-znów krzyknęłam
-A l e.-zająknął się
-Co ale?!
-Sama mnie zaprosiłaś. Byłaś pijana chciałem cię odprowadzić, ale ty powiedziałaś, żebym został.-powiedział lekko podniesionym głosem
-JA?????!!!!!-zapytałam nie dowierzając
-Tak TY!-prawie krzyknął
-Czego jeszcze nie pamiętam?-powiedziałam już spokojniejsza
-Sam za dużo nie pamiętam.
-Dobra mniejsza o to, ale jak znalazłeś się w moim łóżku?-powiedziałam ,,lekko'' zdenerwowana
-Sam chciałbym to wiedzieć?
-Dobra uznajmy,że to się w ogóle nie zdarzyło OK?
- Co?!Jak ty tak możesz mówić mało brakowało a wiesz jak to by się skończyło a ty mówisz, żebyś my o tym zapomnieli?!- ZDENERWOWAŁ SIĘ
-Uspokój się, chcesz WODY??
-Nie! Chciałbym cię zrozumieć, ale się nie da!!-krzyknął. Wychodząc trzasną drzwiami.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Nawiedzamy was z pierwszym rozdziałem mamy nadzieję, że się podoba (tak my piszę z koleżanką, która nie ma konta na google, ale pomaga, bo ona pisała prawie cały) drugi pojawi się CHYBA dziś
Buziaki☻
Zapoznanie
Martina Stoessel ma 18 lat.Bardzo lubi dzieci.Ma staż w przedszkolu.Dwa razy w
Jorge Blanco ma 23 lata.Lubi śpiewać.Pracuje w Studio One Beat, ucząc śpiewu początkujących piosenkarzy.Raz w tygodniu chodzi na siłownię.Przyjacielem, któremu powierza sekrety jest Roggero Pasquarelli.Jorge ma brązowe włosy i zielone oczy.Samotny, bez dziewczyny.
Mercedes Lambre ma 18 lat. Tak jak Martina lubi dzieci i razem mają staż w tym samym przedszkolu.Mercedes ma brązowe oczy i blond włosy.Nie ma chłopaka.
Ruggero Pasquarelli ma 23 lata. Także pracuje w Studiu One Beat, ale jako nauczyciel tańca. Ma brązowe oczy i włosy tego samego koloru. Nie ma dziewczyny.
Subskrybuj:
Posty (Atom)