środa, 6 kwietnia 2016

64. 1 MARCA

*MARTINA*
*1 MARCA*
Zbliżają się urodzinki dzieciaków. Nawet nie wiem kiedy to zleciało... A to takie małe selfie z rana:


Urocze... Po porannym bardzo długim leniuchowaniu nadszedł czas na ubieranie. Emilcia:



Ja:



Cały dzień siedzieliśmy w domku i bawiliśmy się. Jak wrócił Jorge to on ją wymęczył i zasnęła o 17:40.
-I co teraz?-zapytał siadając obok
-Może obejrzymy jakiś film?-zaproponowałam
-Obejrzeliśmy chyba wszystkie filmy.-odpowiedziałam lekko rozbawiony
-No w sumie...
-Mam pomysł.
-Jaki?
-Upieczmy coś razem.
-Z tobą?-zaczęłam specjalnie go denerwować.
-Kocie...Nie pyskuj.-odparł ze śmiechem
-Bo?-powoli wstałam z kanapy
-Serio pytasz?
-Yhym.-wycofałam się i zaczęłam uciekać.
-O nie, tak się bawić nie będziemy.-zaczął mnie gonić.
Niestety nasza zabawa zakończyła się w kuchni, nie miałam jak uciec.
-I co teraz?-zapytał chwytając mnie w talii
-No nie wiem-patrząc mu w oczy
-A ja wiem.-złapał mnie i zaniósł do sypialni
-O nie, a jak mała się obudzi?-zapytałam leżąc na łóżku
-Chciałem tylko poleżeć...-zaprotestował
-Tsa...Yhym.-przewracając się na bok.
-No.-chciał mnie przytulić, ale ja musnęłam jego usta i chwyciłam za telefon.
-O Mechi napisała.
-Co?
-Chcą wpaść.
-Nie za późno na takie wieczorne ,,nachodzenie'' przyjaciół?-ze śmiechem
-No właśnie PRZYJACIELE, dla nich powinieneś mieć zawsze czas.
-A kto powiedział, że nie mam?
-No tak to zabrzmiało.
-Okej, ja już nic nie mówię.
-No i prawidłowo-ze śmiechem
-Kiedy przyjdą?
-Będą za 30 min.
-Spoko.
Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki ogarnąć włosy. W między czasie obudziła się mała. Poszłam do niej i razem zeszliśmy do salonu.
-Kocie zrobisz mleko, dla małej...?-zapytałam bawiąc się z córcią
-A mam inne wyjście?-podchodząc do kanapy
-Obawiam się, że nie.-ze śmiechem
-No ok.
*GODZINĘ PÓŹNIEJ*
Goście już poszli. Mam zdjęcia Eduarda z wizyty u nas:



Uroczy jak moja córeczka.
♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥-♥
Jest post!
Kto się cieszy?
Ja się cieszę! :D
Przepraszam za długą zwłokę, ale na prawdę nie miałam czasu....
Zbyt dużo nauki!
Dodatkowo brak weny....
Ale obiecuję poprawę :)
Buziaki☻   

2 komentarze:

  1. Zajebisty rozdział.
    Jortini przesłodka *.*
    Widać u nich tą miłość.
    Tyle czasu razem a ich miłość jest niezwyciężona.
    Czekam z niecierpliwością na next.
    Pozdrawiam Patty;*
    Buziaczki♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Czekam na kolejny rozdział

    OdpowiedzUsuń